Guy Fawkes i inni Guy Fawkes i inni
311
BLOG

Gowin zapoluje na sieroty?

Guy Fawkes i inni Guy Fawkes i inni Polityka Obserwuj notkę 2

Wystąpienie Jarosława Gowina z Platformy Obywatelskiej nie może stanowić zaskoczenia dla nikogo, kto chociażby powierzchownie zetknął się z naszą, podwórkową polityką (np. mijając na spacerze sklep z telewizorami podczas nadawania wieczornych Wiadomości, czy innych Faktów). Dalsze bytowanie w PO, z różnych względów po prostu przestało się po prostu krakowskiemu politykowi „opłacać”, toteż wszystkie działania poprzedzające decyzję o odejściu (wypowiedzi o „zdradzie” ideałów Platformy przez Donalda Tuska, czy też start przeciwko niemu w wewnątrzpartyjnych wyborach) były obliczone na zgromadzenie jak największej sympatii i poparcia wyborców przed „dniem zero”.

Odrzuciwszy z góry spiskowe teorie dziejów* zakładające, że exodus „PeOwskiej frakcji konserwatywnej”, to wyłącznie teatrzyk mający na celu usankcjonowanie nowej, liberalno-konserwatywnej „opozycji”, a w dłuższej perspektywie nieformalnego „koalicjanta” (niezwykle wygodnego dla Tuska, bo PO przestałaby tracić wyborców na głosowaniach w sprawach światopoglądowych), można spokojnie zastanowić się nad alternatywami, jakie ma w tej chwili Gowin.

Po pierwsze – może spróbować wyrwać z PO kilka konserwatywnych nazwisk i zagrać na stworzenie zupełnie nowego ugrupowania w oparciu o poparcie „sierot po Platformie”, rozczarowanych bezideowością partii Donalda Tuska.

Po drugie – może dołączyć do PiSu, sam będąc sierotą po PiSie, szukając tam konserwatywnych i wolnorynkowych wartości… Przestaliście się już Państwo śmiać?

Po trzecie - może zebrać prawicowy plankton o znanych, popularnych wciąż nazwiskach, jak Kowal czy Wipler i spróbować stworzyć zupełnie nową polityczną jakość, zbierając sieroty po PO i PiSie i wyrywając młodych ludzi z KNP.

Opcję numer dwa należy od razu odrzucić, bo jest równie prawdopodobna jak samodzielne rządy Ruchu Palikota na Atlantydzie. Powiedzmy sobie to wprost - Gowin nie ma czego szukać w PiSie. Jarosław Kaczyński może do niego wyciągać rękę, ale będzie to typowe zagranie pod publiczkę (których Prawo i Sprawiedliwość potrzebuje, by choć spróbować sięgnąć po umiarkowanych wyborców), bo i jeden i drugi doskonale wie, że były Minister Sprawiedliwości nie znajdzie w jego partii miejsca. Nie opłaca się to zresztą i Gowinowi, bo w PiSie zbyt mało by znaczył (Kaczyński nigdy by mu nie zaufał, a potencjalni partyjni „koledzy” nieustannie graliby przeciwko niemu), i liderowi PiSu, bo jego partia nic by na transferze Gowina nie zyskała (potencjalni wyborcy Gowina nie lubią go raczej tak bardzo, by zacisnąć na zęby i zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość).

Opcja numer jeden dawałaby Gowinowi pozycję samodzielnego lidera, ale to trzeci wariant – wspólnego ugrupowania wyrzutków z Platformy i PiSu – ma największe szanse na ziszczenie. Musiałby on wprawdzie konkurować z ambitnym Wiplerem o pozycję przewodniczącego (ale też wniósłby do nowej partii solidny posag), jednakże instynkt samozachowawczy winien podpowiadać krakowskiemu politykowi obranie właśnie takiej drogi (tym bardziej, że w ewentualnej, późniejszej walce o przywództwo, nie byłby bez szans. Ludzie mają krótką pamięć). Wg. sondażu, który spontanicznie zdołało zorganizować (zupełnie dla mnie niewiarygodne) Homo Homini, takie ugrupowanie miałoby szanse na wciśnięcie się pomiędzy konserwatywno-socjalny PiS, a „multiideowe” (czyli w istocie bezideowe) PO:http://dorzeczy.pl/partia-gowina-weszlaby-do-sejmu/

Moment – na dwa lata przed wyborami parlamentarnymi – wybrał idealny i jakkolwiek wydaje się, iż niezależnie od swego wyboru, nie jest obecnie w stanie zmienić układu sił na politycznej szachownicy, jest doskonałym przykładem na to, że i spodziewany i oczekiwany przez wszystkich ruch może nieco zamieszać na naszym politycznym podwórku.
 

Guy Fawkes
 

* „nasi” reprezentanci nie potrafiliby zaplanować rodzinnej wyprawy na borówki, a co dopiero spisku na szeroką skalę.

Szary człowiek.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka